sobota, 9 listopada 2013

Jesienne porządki i przemeblowania na blogu

Byłam święcie przekonana, że weekend ten będę dzielić pomiędzy prace na strychu, zmierzające ku jego ocieplenia a zachwycaniem się nowymi serwetkami i planowaniem np. decou-bombek. A tu taka lipa! Ślimak zwany Pocztą chyba zasnął w drodze z moją tak oczekiwaną paczką i tym samym muszę czekać (oby tylko!) do wtorku, aż się przebudzi z letargu i popędzi, pomknie ku mnie :)

Dlatego też pomyślałam sobie, że może - aby nie zaniedbywać bloga - tak tu trochę pomodernizuję. Może w ramach cyber-rozwijania się coś dodam. I tak oto powstał plan na galerię oraz dział-przybornik-testownik. Dziś słów kilka o tym drugim. Nieraz już trafiałam na blogi z postami-testami technik czy mediów i były to zawsze ciekawe wskazówki. Dlatego też pomyślałam, że popiszę co nieco o swoich poczynaniach z różnymi mediami, klejami, farbami. Tymi moimi ulubionymi oraz takimi, które akurat co nabyłam i dopiero co próbuję je okiełznać. Mam nadzieję, że przyda się to komuś. A z drugiej strony, może znajdą się i tacy, którzy podzielą się swoimi uwagami na dany temat.
A zatem ruszam do boju! Pogoda brzydka, więc sprzyja siedzeniu na ciepłej kanapie. Z pachnącą herbatą w garści. Komputerem na kolanach. 

I z futrzanym piecykiem u boku. 


Paczka z niespodziewaną zawartością!

Zbyt często powtarzam sobie w duchu, że ja po prostu jestem predestynowana do przegrywania wszelakich rozdawajek. Zawsze ten sam scenariusz: oho! dziś termin losowania, zobaczmy jakie są wyniki... losowanie losowanie losowanie i zwycięzcą jest... oczywiście, każdy z listy tylko nie ja. Ok. To ja sobie może zjem czekoladkę na osłodę tej goryczy :D  
Jednak, od czasu do czasu siła wyższa przymknie oko na ten stan. A wtedy udaje mi się trafić na wspaniałe osoby, które obdarowują mnie nagrodą-niespodzianką. I muszę przyznać, że te niespodziewajki są zawsze przesympatyczne. Zawsze mile zaskakują. 

A ta ostatnia, jaka trafiła do mych rąk wczoraj, od  Wioletty z Moje papierowe hobby wprawiła mnie w totalne zdziwienie. Kurcze, czy aby Wioletta nie pomyliła się i nie posłała mi głównej nagrody ze swojego Candy?!
Bo oto, co znalazłam w paczuszce:





Po prostu cuda! Dziękuję serdecznie, Wioletto i - jak już pisałam Tobie - obiecuję twórczo je wykorzystać. Dzięki takim przydasiom mogę bowiem rozpocząć swoją małą przygodę z nowymi technikami rękodzieła :)