Zrobiłam też trochę małych jajek, które fajnie wkomponowały się w szkło... Z pakowaniem ich miałam "frajdę", gdyż pierw, po stoczeniu walki z folijką i ostatecznym jej obwiązaniu, uświadomiłam sobie, że miałam umyć szkło (= to dawaj, odwiązywać), a po ponownym zawiązaniu, przypomniało mi się, że miałam zrobić jajkom zdjęcia... (już nie odwijałam, za co przepraszam...). Przez tą folię efekt jest śreniawy, ale co zrobić :(
Popełniłam też taki jeden stroik, inspirowany Kasią z Inspirello...
Coś nas tutaj kokietujesz. Niby pierwsze kroki a wszystko taki śliczne i dopracowane. Niektórymi cudami chętnie bym się zaopiekowała. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń