czwartek, 18 kwietnia 2013
Wiosny ciąg dalszy :)
Czas na wiosenne porządki w ogrodzie. To taki fantastyczny pretekst, gdy powinno się siedzieć na dupsku i pracować nad prezentacją i tekstem wystąpienia (a konferencja już na początku maja!). Ale trochę ruchu z grabkami powinno wyjść mi tylko na dobre. Oczywiście nie mogło zabraknąć pomagiera! Chajjot z uporem maniaka łaził za mną i wszędzie tam, gdzie ziemia została lekko zruszona grabiami, to za chwile walec-sierściuch ugniatał i wchłaniał w siebie luźne grudki ziemi, mech i pozostawione liście (kategorycznie dziś nie śpi z nami w łóżku!).
Tu - w towarzystwie żurawiny i...
Siedzącej w jej cieniu, a zapewne wędrującej w kierunku pobliskiego małego oczka - traszki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz